Mała czarna, czyli o kawie, ale nie tylko czarnej…

 OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kawa arabska – surowiec leczniczy stanowi nasienie pozbawione łupiny nasiennej. Poddaje się je procesowi fermentacji i suszenia. Podczas palenia nasion zachodzą złożone przemiany składników w nich zawartych, w wyniku czego tworzą się związki odpowiedzialne za smak i zapach oraz  z sacharozy powstaje karmel, nadający barwę nasionom i napojom. Miąższ owoców kawy również jest jadalny. W smaku przypomina owoc dzikiej róży.

Głównymi składnikami występującymi w nasionach kawy są: alkaloidy purynowe (kofeina, teofilina, teobromina), węglowodany, kwas kawowy, związki diterpenowe, serotonina, kwasy fenolowe (kwas chlorogenowy), białko i tłuszcz.

Kofeina działa pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy, poprawia koncentrację, znosi senność, adaptuje do większego wysiłku fizycznego i intelektualnego, zwiększa myślenie i procesy kojarzenia. Jest moczopędna, pobudza metabolizm, podwyższa poziom soku żołądkowego oraz wpływa dodatnio na oddech, krążenie i pracę serca. Może podwyższać ciśnienie krwi, ale wszystko zależy od czynników towarzyszących, ilości wypijanej kawy oraz leczenia. W połączeniu z lekami przeciwbólowymi przyspiesza ich wchłanianie, a w konsekwencji ich działanie. Teofilina działa rozkurczowo na mięśnie gładkie oskrzeli, zaś teobromina pobudza wydalanie moczu. Kwas chlorogenowy, którego jest dużo więcej w nasionach zielonej niż czarnej kawy, nasila wydzielanie żółci, co przyspiesza przemianę materii. Odtruwa organizm, obniża zapasy cukru w organizmie i jest korzystny przy odchudzaniu. Dodatkowo błonnik pobudza ruchy jelit i przesuwanie treści pokarmowej.

Kawa zielona ma właściwości i skład zbliżony do kawy czarnej, lecz znacznie wyższą skuteczność w obniżaniu masy ciała. Współdziałają tu w jednym kierunku zarówno kofeina jak i kwas chloragenowy. Gdy  kawę zieloną podda się suszeniu i paleniu uzyskuje się węgiel kawowy pomocny w biegunce.

Kawę bezkofeinową otrzymuje się z nasion poprzez wymywanie wodą lub obróbkę chemiczną. Najdroższą odmianą na świecie jest kawa luwak, która smakuje podobno nieziemsko, a to za sprawą łaskunów, które zjadają wybrane jej ziarna, trawią częściowo i wydalają je w zmienionej formie.

W sobotę byłam o krok od zakupienia kawy z jej namiastką na Smacznym Targu, ale świadomość, w jaki sposób ona powstaje jakoś mnie nieco od tego odwiodła… Kupiłam natomiast tam i zieloną kawę w ziarnach i zieloną herbatę z ananasem oraz uroczą książkę o potrawach rodem z Nowej Zelandii – niebawem zrobię z niej użytek na potrzeby własne i bloga…  Jestem bardzo ciekawa, co nowego tym razem przywiozę w sobotę z tego miejsca…

Zastosowanie w lecznictwie: Kawa dzięki zawartej w niej kofeinie likwiduje ospałość, pobudza do wysiłku, zwiększa tętno. Jest przeciwwskazana u dzieci, osób starszych, w nadciśnieniu, bezsenności, nadpobudliwości, wrzodach i stanach zapalnych żołądka. Tu jednak dobra wiadomość –  pojawiły się w obrocie odmiany kawy, które mają mniej drażniące działanie. U siebie na półce posiadam taką z napisem „light” i pijam z dużą ilością mleka 1 godzinę po posiłku, nie na czczo. Filiżanka kawy z jedzeniem lub tuż po spożyciu pokarmu może powodować spadek ilości żelaza we krwi. Warto o tym pamiętać.

Dodatek śmietanki czy mleka chroni dodatkowo kawoszy przed utratą magnezu i wapnia. Osoby, które nie tolerują nabiału, a kochają kawę jak ja, powinny uzupełniać niedobory tych związków w inny sposób.

Kawa korzystnie wpływa na krążenie mózgowe i poleca się ją przy migrenie. Na jej efekt przeciwbólowy trzeba czekać do pół godziny. Zalecane dzienne spożycie to maksymalnie 4 filiżanki.

Kawa może podwyższać poziom cholesterolu we krwi. Jednak wszystko zależy od sposobu jej parzenia. W tym wypadku zdrowiej wyjdziemy na tym, gdy będziemy pić kawę rozpuszczalną lub mieloną, ale przefiltrowaną, a ta jest znacznie smaczniejsza. Z kolei dostarczając ją organizmowi co najmniej pół godziny przed wysiłkiem powodujemy szybsze spalanie tłuszczów podczas ćwiczeń. Ponadto związki o budowie polifenoli blokują odkładanie cholesterolu w ścianach naczyń krwionośnych, czyli chronią przed miażdżycą. Sprawa z cholesterolem jest więc bardzo zawiła…

Obecnie bada się kawę pod kątem jej właściwości opóźniających tworzenie tkanek nowotworowych. Wiadomo na pewno, że pomaga niektórym alergikom, gdyż obniża stężenie substancji odpowiedzialnych za reakcję uczuleniową.

Kawa zielona –  1 łyżeczkę zmielonej kawy zalać gorącą, lecz nie wrzącą wodą i zaparzyć pod przykryciem przez 10 minut. Pijemy ją na czczo i wykonujemy jakiś wysiłek fizyczny, jeśli chcemy schudnąć. Od jutra zaczynam…

Zastosowanie w kuchni: Kawa jest jednym z najbardziej znanych napojów pitych niemalże na całym świecie. W kuchni wykorzystuje się ją do przyrządzania ciast, deserów, napojów.

Najbardziej popularnymi metodami parzenia są: parzenie w ekspresie ciśnieniowym, zaparzaczu przelewowym z filtrami, parzenie w dzbanku oraz gotowanie czyli kawa po turecku.

Moja propozycja kulinarna to kawa w trzech smakowych odsłonach:

1. Kawa z procentami: 1 łyżka kawy rozpuszczalnej, 1 kieliszek spirytusu, pół pudełka mleka skondensowanego, pół cukru waniliowego. Zmiksować składniki poza spirytusem, dodać go do nich i schłodzić w lodówce.

2. Kawa na zimno: 1 łyżeczka czubata kawy, 3 gałki lodów śmietankowych, aromat rumowy, ewentualnie bita śmietana. Przygotować na gorąco kawę z aromatem, dodać do niej lody i bitą śmietanę. Można posypać gotową mieszanką do deserów lub cynamonem.

3. Kawa kokosowa: 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, woda, 20ml śmietanki kremówki, mleczko kokosowe w puszce, przyprawy: kardamon lub cynamon. Przygotować mocny napar z kawy wielkości espresso, dodać do niego ubitą śmietankę. Wlać mleczko kokosowe zamiast zwykłego mleka i posypać cynamonem. Znacznie bardziej wyrazisty smak kokosowy można uzyskać dodając jeszcze do kawy 1 łyżkę likieru o smaku kokosowym.

Nalewka kawowa: 10 łyżeczek kawy rozpuszczalnej, cukier waniliowy, niepełne 2 szklanki cukru, 2 szklanki wody, 250ml spirytusu. Zmieszać cukier z cukrem waniliowym i rozpuścić je na gorąco w wodzie do uzyskania klarownego roztworu. Zaparzyć kawę w 1 szklance gorącej wody. Zmieszać oba płyny i odstawić na 6-7 godzin w ciepłym miejscu (może to być na przykład termos). Dodać spirytus i przelać do butelki. Nalewka ma leżakować przez 10 dni. W tym czasie należy od czasu do czasu nią wstrząsać.

Tiramisu mojego męża: Podane proporcje są na 4-5 pucharków. 250g serka mascarpone połączyć z przesianymi 180 gramami cukru pudru do uzyskania jednolitej słodkiej masy. Następnie ubijać 250ml śmietanki kremówki, stopniowo i delikatnie dodać do serka. Tak uzyskaną puszystą masę przełożyć do pucharków, gdzie na dnie ułożone są biszkopty wrocławskie, nasączone roztworem espresso i amaretto w proporcjach 1:1. Z wierzchu posypać deser kakao i schłodzić.

Zastosowanie w kosmetyce: Ekstrakt z kawy lub sama kofeina wchodzi w skład kosmetyków zwalczających cellulit i ujędrniających jako komponent zapachowy i odpowiedzialny za działanie.

Jej efekt związany jest z tym, że pobudza metabolizm tłuszczów obecnych w tkance podskórnej, przyspiesza krążenie oraz ma działanie antyoksydacyjne, przez co spowalnia proces starzenia.

Peeling do ciała wg Agi: Zwilżyć skórę strumieniem ciepłej wody, nałożyć na skórę zmieloną kawę, dokładnie wetrzeć w skórę, pozostawić na kilka minut i spłukać. Peeling odświeża skórę, ujędrnia i pozwala pozbyć się skórki pomarańczowej. Wielokrotnie go wykonywałam. Spróbujcie same – efekt jest zadziwiający, no może poza brudną wanną 🙂

Napar z kawy przykładany pod oczy znosi obrzęki i zaczerwienienia. Można przemywać nim twarz jak tonikiem. Po nim skóra staje się promienna i mniej narażona na powstanie zmarszczek.

Maseczka – peeling: 1 łyżkę stołową kawy świeżo zmielonej zmieszać w miseczce z jogurtem naturalnym. Nałożyć na twarz na 15 minut, wykonać bardzo delikatny masaż okrężnymi ruchami, następnie spłukać wodą bez dodatku mydła i delikatnie osuszyć. Chroni skórę przed niekorzystnym działaniem promieniowania słonecznego, starzeniem oraz nadaje jej blask i świeżość.

Dziś ją sobie wykonam. Ciekawe, czy mąż zauważy różnicę?

Może być latte, espresso, a może mała czarna… – bez jej smaku nie wyobrażam sobie smaku życia… a od jutra dodam jeszcze jedną do kolekcji kawowej –  zdrową zieloną kawę…