Złoto, kadzidło i … mirra.

Mirra – to żywica otrzymywana z drzewa balsamowca mirra poprzez nacięcie jego pnia. Słowo „mirra” oznacza coś gorzkiego i tak rzeczywiście smakuje. Poza tym przyjemnie pachnie. W swoim składzie zawiera do 10% olejku eterycznego, do 45% żywicy oraz do 60% gum (zmienne proporcje).

W czasach biblijnych uznawana była za środek przeciwbólowy oraz używano jej do balsamowania zwłok. Dodawano ją do kadzidła i do olejów świętych oraz do wina podawanego skazańcom, aby ulżyć ich mękom. Był to jeden z darów przyniesionych przez Trzech Króli. Użyto jej do zabalsamowania Jezusa i podano mu ją przed śmiercią, lecz jej nie przyjął.

Dziś wchodzi w skład preparatów do pielęgnacji jamy ustnej (pasty, płyny) oraz maści przeciwbólowych na urazy stawów, kości i mięśni. Czasem jest wykorzystywana w przemyśle perfumeryjnym. Odświeża oddech i ogranicza potliwość.

Z postaci leku roślinnego, do których udało mi się dotrzeć najskuteczniejsza jest nalewka sporządzona na spirytusie. Można pędzlować nią jamę ustną, dziąsła. Oprócz właściwości przeciwbólowych posiada aktywność przeciwbakteryjną i przeciwgrzybiczą. Zawarte w niej składniki przynoszą ulgę w stanach zapalnych.

Z dostępnych produktów z mirrą można kupić olejek mirrowy. Jest bardzo popularny we Francji. Pozyskuje się go metodą destylacji z parą wodną. Olejek posiada właściwości antyseptyczne. Można go rozcieńczyć i płukać nim gardło, stosować przy aftach, pleśniawkach i chorych dziąsłach.

Po rozcieńczeniu w oleju roślinnym np. oleju wiesiołkowym czy oliwie (1 kropla na 10-15 kropli oleju) zastosować do masażu. Bywa dodawany do kąpieli rozgrzewających. W kominku aromaterapeutycznym znakomicie komponuje się z olejkiem lawendowym, miętowym oraz tymiankowym.

Najciekawszym jego zastosowaniem jest masaż antycellulitowy. W ty celu należy użyć 2 krople olejku na 1 łyżkę oliwy i energicznie wmasować w miejsca, gdzie występuje. Działa rozgrzewająco i poprawia ukrwienie w miejscu podania, przez co przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej, zgromadzonej podskórnie.

Medycyna chińska wykorzystuje mirrę w problemach kobiecych, takich jak nieregularne miesiączki. W Europie zaś uchodzi za środek poprawiający łaknienie i wspomagający apetyt, na infekcje układu moczowego oraz w leczeniu chorób prostaty.

Najbardziej jednak kojarzy mi się ze Świętem Trzech Króli. Jej zapach zagościł dzisiaj w moim domu.