Według definicji zaczerpniętej ze Słownika języka polskiego:
Kadzidło – jeden z symboli-darów przyniesionych przez Trzech Króli dla Chrystusa – to „żywica różnych drzew, wydająca wonny zapach przy spalaniu”. Jego głównym składnikiem była mirra, olibanum lub sandarak i kamfora.
Obecnie w jego zawartości wymienia się dodatkowo rozmaite rośliny, takie jak: szałwię, różne gatunki bylic, arcydzięgiel, tatarak, perz, werbenę pospolitą, jałowiec pospolity, dodatek kwiatów na przykład rumianku, lawendy, kwiatu nagietka, kory i igliwia drzew iglastych.
W moim kadzidle dziś odnalazłam: żywice, igły sosny, szyszkojagodę jałowca, kwiat rumianku, płatki nagietka, liść szałwii i mięty. Pewnie było coś jeszcze, czego nie udało się nazwać…
Kadzidło poza wymiarem religijnym, posiada także cenne właściwości lecznicze, takie jak poprawa nastroju, odkażające, bakteriobójcze, przeciwzapalne w zależności od składników lotnych zawartych w olejku eterycznym poszczególnych roślin w nim użytych.
Okadzanie, czyli inhalacja dymem stanowi jeden z zabiegów aromaterapeutycznych, szczególnie relaksujących, oczyszczających i odkażających drogi oddechowe.
Źródła:
1. Brodzicki C. Morowe powietrze w XVI wieku w Polsce i przeciwdziałanie jemu, zalecane przez Marcina Ruffusa z Wałcza, cyrulika i medyka łomżyńskiego. Analecta 2000; 9/1 (17): 125-134.
2. Jaszczuk M. Dżuma w polskim piśmiennictwie w XVIII. [w.] Medycyna Nowożytna 1994; 1/2: 31-60.
3. Murbach Teles Andrade BF, Nunes Barbosa L, Da Silva Probst I, Fernandes A. Antimicrobial activity of essential oils. Journal of Essential Oil Research 2014; 26, 1: 34-40.
4. European Journal of Medical Technologies 2014; 1(2): 72-79
Aż poczułem zapach ! W sumie kadzidło to dobry pomysł chyba.
Dla mnie kadzidełka są troszkę mgle :p ale na nastrój hmm, bardziej klimat